Od listopada grupa wrocławian, która zbierze poparcie 300 mieszkańców będzie mogła wystąpić z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą do Przewodniczącego Rady Miejskiej. Radni jednogłośnie przyjęli dziś projekt Nowoczesnej, który ułatwi obywatelom partycypację społeczną. Nowością będzie możliwość uzasadniania projektu i udziału w dyskusji mieszkańców – autorów projektu.
– Przyjmujemy projekt proobywatelski, sięgający dużo dalej niż przewidziały regulacje ustawowe – argumentował Piotr Uhle, przewodniczący klubu Nowoczesnej. – Nie tylko znacząco obniżamy liczbę wymaganych podpisów, znosimy także wymóg podawania numerów PESEL – zapowiedział w trakcie sesji radny.
Dla mieszkańców Wrocławia to bardzo dobra wiadomość. Wrocław jako jeden z pierwszych w Polsce wprowadza nowe zasady inicjatyw obywatelskich. Nie dość, że wystarczy 300 podpisów zebranych w ciągu miesiąca i nie będzie wymagane podawanie numerów PESEL mieszkańców. Radni opisali szczegóły projektu na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przed sesją Rady Miejskiej.
– Ustalamy prostą ścieżkę dla mieszkańców do wpływu na najważniejsze decyzje w mieście. Uchwała jest napisana prostym językiem i zawiera instrukcje niezbędne do dobrego przygotowania Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej – argumentowała radna Magdalena Razik-Trziszka.
Radna zwróciła też uwagę na pomocniczą rolę gminy wobec inicjatorów. Sprawdzanie projektu i podpisów ma być szybka, a w przypadku negatywnej weryfikacji części podpisów wyznaczony będzie dodatkowy czas na dozbieranie i uzupełnienie braków. Analogicznie – w przypadku stwierdzenia braków formalnych inicjatorzy otrzymają dodatkowy czas na uzupełnienie Inicjatywy
Dorota Galant, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Wrocławia zwróciła uwagę na ustrojową rolę uchwały. Jej zdaniem możliwość uzasadniania uchwały przez mieszkańców to absolutna nowość: – Po oddaniu inicjatywy uchwałodawczej radom osiedli czas na wzmocnienie obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Chcemy dać inicjatorom możliwość uzasadniania projektu uchwały i odpowiadania na pytania i argumenty, które padną, zarówno na komisjach jak i na sesji Rady Miejskiej –argumentowała radna.
– To kolejny klocek niezbędny do realnego zbliżenia instytucji miejskich do mieszkańców. Musimy wierzyć wrocławianom. Chcemy zmieniać i zmieniamy miasto na lepsze. Bez udziału mieszkańców się to po prostu nie uda – podsumował Piotr Uhle.