Spośród dolnośląskich miast tylko Nowa Ruda może zakwalifikować się do rządowego programu termomodernizacji dla osób najuboższych. Mieszkańcy innych miejscowości, w tym Wrocławia, Legnicy, Jeleniej Góry czy Wałbrzycha muszą sobie póki co radzić sami. Nowoczesna apeluje do premiera o włączenie dolnośląskich miast do programu.
– Apelujemy do premiera Morawieckiego i posłów z Dolnego Śląska o wspólne działanie na rzecz włączenia dolnośląskich miast do rządowego programu Smog Stop tak szybko jak się da – mówi Michał Jaros, wrocławski poseł Nowoczesnej. – Według danych Polskiego Alarmu Smogowego Wrocław jest w tym roku czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast. Nie rozumiemy dlaczego rząd w pierwszej kolejności chce pominąć nasze miasto i skupić się na innych miejscowościach – argumentował parlamentarzysta.
Poza apelem do premiera Morawieckiego Nowoczesna rozpoczyna prace nad uzgodnieniem treści stanowisk Sejmiku Województwa Dolnośląskiego i Rady Miejskiej Wrocławia apelujących o włączenie Wrocławia i innych dolnośląskich miejscowości do rządowego programu Smog Stop.
Działacze Nowoczesnej zwracają uwagę na problem ubóstwa energetycznego Polaków. Polacy wydają średnio na energię i ciepło 12 proc. budżetu domowego, wobec 6 proc. w UE. W latach 2005–2010 średnio około 22 proc. ludności Polski, czyli około 8,6 mln osób, nie było w stanie podołać kosztom ogrzewania mieszkań zimą w stopniu, który zapewniałby komfort cieplny. W efekcie szacuje się, że rocznie spalanych jest w naszym kraju ok. 1 mln ton śmieci[i].
– To dlatego właśnie w budżecie Wrocławia znajdą się środki na program osłonowy, który wyrówna ewentualny wzrost rachunków po zmianie źródła ciepła na ekologiczne – zwraca uwagę Piotr Uhle, radny Rady Miejskiej Wrocławia. – Będziemy szukali rozwiązania, by osoby najuboższe nie musiały same wykładać pieniędzy na wymianę pieca i czekać na zwrot. Smog to zbyt poważna sprawa, by czekać z działaniami na reakcję rządu – dodał radny i przypomniał, że o dziś podejmowane działania Rada Miejska Wrocławia apelowała już dwa lata temu. Radni PiS głosowali wtedy przeciw. – Może gdyby dwa lata temu zamiast negować wszystkie pozytywne propozycje zwrócili uwagę swoim kolegom dziś mielibyśmy dużo więcej narzędzi do walki ze smogiem – dodaje radny.
Zdaniem radnych Nowoczesnej Wrocław został pozostawiony sam z problemem. – Na ostatniej sesji uchwaliliśmy miejski program wymiany pieców Kawka+. Będziemy wymieniali piece z budżetu miasta, bo rządowy program został wygaszony – argumentuje Dorota Galant, Wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Wrocławia. – Pieniądze z budżetu miasta wolelibyśmy przeznaczyć na pomoc najuboższym, by wymiana źródła ciepła nie była bolesnym ciosem dla domowych budżetów – zaznacza radna.
Działacze Nowoczesnej zaznaczają, że praca na rzecz czystego powietrza to zadanie każdego z nas i każdego z poziomów władzy publicznej. – Przedstawiliśmy pakiet działań, ustaw i uchwał antysmogowych – mówi poseł Michał Jaros. – Zakładają m.in. wymianę do 2023 roku 2 milionów najstarszych pozaklasowych pieców, dodatkowe dochody dla samorządów na programy osłonowe, poprawę systemu certyfikacji paliw i szybsze alarmowanie o złym stanie powietrza – zauważa parlamentarzysta.
O tym, że walkę ze smogiem toczyć powinien każdy z nas świadczy zaangażowanie samorządów osiedlowych. – Szereg Rad Osiedli podjął uchwałę nawołującą do zwiększenia nakładów sił i środków w poprawie jakości powietrza. To szczególnie istotne dla mieszkańców Śródmieścia, gdzie nadal wiele kamienic opalanych jest węglem – mówił Paweł Wikliński, przewodniczący Zarządu Osiedla Ołbin. – To ważne, żeby nie pozostawiać osób wykluczonych energetycznie bez wsparcia. To przecież nasze wspólne zdrowie – zauważyła Jolanta Niezgodzka, przewodnicząca Zarządu Osiedla Stare Miasto.
[i] dane za Izbą Gospodarczą Sprzedawców Polskiego Węgla