– Rośnie opresja podatkowa rządu PiS wobec Polaków – mówił w trakcie konferencji prasowej Krzysztof Mieszkowski, poseł Nowoczesnej. – Demokracja kończy się wtedy, gdy rząd zauważy, że może przekupić ludzi za ich własne pieniądze, jak pisał Tocqueville – argumentował parlamentarzysta.
Działacze Nowoczesnej przygotowali listę podatków i opłat, które wprowadził, wprowadza lub zamierza wprowadzić rząd PiS. – Rząd drenuje nasze kieszenie, mimo że obiecywał nie podnosić podatków. Zamiast tego wprowadza po prostu kolejne – mówił Piotr Uhle, radny Rady Miejskiej Wrocławia.
– Mimo zapowiedzi do dzisiaj nie zostały obniżone stawki podatku VAT, które podniesiono na czas kryzysu – mówiła Jolanta Niezgodzka z Nowoczesnej. – Kryzys minął, PiS obiecał, wyższe podatki zostały – dodała Niezgodzka.
– Dzisiaj, gdy ceny na stacjach paliw znacznie wzrosły, parlament pracuje nad dodatkową opłatą paliwową – mówił Krzysztof Mieszkowski. – Opłata emisyjna to 10 gr więcej na litrze paliwa. Zapłacą zwykli Polacy dojeżdżając do pracy albo kupując produkty w sklepach. Wiemy przecież, że wzrost cen paliwa przekłada się na ceny transportu, więc zapłacimy wszyscy w cenach ubrań, żywności czy np. wywozu śmieci – dodał parlamentarzysta.
– To dopiero 2,5 roku rządów PiS, Polacy powinni mocno trzymać się za własne kieszenie przez pozostałe 1,5 roku Dojnej Zmiany – podsumował radny Uhle.